2015/06/17

Rae i jej mały foch / Rae and her tiny sulk

[English version below]

Od piątkowego popołudnia jesteśmy z Rae same, bo Krzyś pojechał w delegację. Nie mam zbyt dużego doświadczenia z każdym stanem psich emocji, więc długo nie rozpoznawałam, że Rae ma focha - jeden z członków stada, ba, głowa stada - zostawił na cały dzień i nawet nie pojawił się na noc! Ani na następny dzień i następną noc. Czym się objawia psi foch w przypadku Rae?

Totalnym nieposłuszeństem. Wiem, że ciężko wymagać posłuszeństwa od 2-miesięcznego szczeniaka, ale dotychczas świetnie działający "siad", od piątku do niedzieli wywoływał u niej podskakiwanie i wesołe rzucanie się z zębami na moją dłoń. I tak ze wszystkimi pozostałymi komendami. Poza tym weszła w fazę "pożrę wszystko", a czego nie da się pożreć, to przynajmniej da się porozrywać na małe strzępki. 

Z początku nie miałam pojęcia, o co jej chodzi. Dopiero Krzysiek uświadomił mi, że może to być związane z jego wyjazdem. I przyznam szczerze, że po 3 pierwszych dniach Rae się uspokoiła, znów reaguje na komendy, a nawet coraz lepiej idzie jej przywołanie. 

Dodatkowo chodzimy już na dłuższe spacery, na których mała przyzwyczaja się do ludzi idących ulicą - już nie ze wszystkimi chce się koniecznie przywitać ;) - rowerzystów i samochodów. Rośnie jak na drożdżach i nawet jak zrobi coś denerwującego (7 kup posprzątanych wczoraj z kuchennej podłogi) to nie ma szans, aby się na nią zirytować. 



From friday afternoon Rae and I are home alone, because of Krzys's business trip. I don't have a great deal of experience in dogs state of mind, so for a long time, I haven't recognized that Rae went into a tiny sulk. One from her pack went away and didn't come back for whole day and night, and even day and night after! What did she do to show me how unhappy she was?

With total disobedience. I know it's a bit silly to expect obedience from 2 months old puppy, but while she was doing the perfect "sit" earlier, form Friday do Sunday, the command made her jumping happily and trying to bite my finger instead. And the same was with the rest of commands that she knew. Besides, right now, she's in the "i-want-to-eat-everything" phase. If not eat, at least rip apart into the smallest pieces. 

Firstly, I had no idea what happend to our sweetest and most intelligent dog! Than Krzyś told me, that this behaviour may be her reacting to his trip. After all, he is the Head of our small Pack. And I have to say, that after three days, she came back to normal, she's doing the tricks and start to obey, even during longer walks that we're taking now. 

Rae is starting to know, that not every people she sees, she needs to meet, sniff and lick ;), she's getting used to bikers and cars, and all that busy city noises. She's growing up really fast and even when she has done something irritating (7 poops on the kitchen floor, I had to clean yesterday), she is way too cute to make me angry. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz